Ślub Ewci i Dawida
Ślub ślubowi nie równy! A ten był totalnie szalony!
To co zobaczycie poniżej da Wam przykład, dlaczego warto zaprosić mnie dzień wcześniej (jeśli Wasz ślub odbywa się dalej niż 50km od mojego rodzinnego miasta Gliwice). Tutaj, Ewcia i Dawid postanowili pobrać się pod Kłodzkiem. W małej, uroczej miejscowości Gorzuchów, gdzie często spędzali letni czas. Dzięki mojemu wcześniejszemu przybyciu miałam możliwość uczestniczyć w przygotowaniach sali weselnej, przycinania wstążeczek, układania kwiatów i rąbaniu drewna :). To wszystko złożyło się na barwną historię, idealnie oddającą klimat tego przedślubnego dnia.
Dzień Ślubu
Lubię wstawać wcześnie. Otwieram oczy ze szczególną determinacją, kiedy wiem, że czeka mnie dzień pełen wrażeń. Jednak to, co działo się tego dnia przewyższyło moje oczekiwania! Ogrom wzruszeń, pięknych ludzi i miejsc – niezapomniany czas. Zobaczcie sami, jak Ewa z Dawidem cudownie przygotowali swoje wesele, jak ich goście otoczyli przyjazną atmosferą, jak noc zaowocowała w niespodzianki!!