historia miłosna

Doris i Ruben

Poznali się prawie dwa lata temu. Moment, w którym przyjechałam do ich domu był tusz przed ich ślubem. Totalnie w sobie zakochani, to jedni z tych, którzy świata poza sobą nie widzą.

Zaproszenia zostały rozdane, obrączki zamówione. Ruben, jako ogarnięty i rozsądny facet zadbał nawet o leśny bukiecik – wiedział co dobre 🙂 Doris zabrała swój zjawiskowy uśmiech, właściwie tylko tyle było nam potrzebne. Wszystko idealnie się złożyło, ponieważ po szybkiej kawie w ich przytulnym domostwie ruszyliśmy na wycieczkę do lasu. Mijaliśmy długie promienie słońca, państwa grzybiarzy i ludzi, co wędkują w rwącej rzece ? Taki spokojny czas przedślubny, który przyjemnie wspomina się już teraz.

Zobaczcie gdzie zrobiliśmy piknik i po co wchodziliśmy we wrześniu do rzeki ?

Total: