Nostalgiczna sesja poślubna
Dla każdego fotografa pracującego na pełen etat u siebie zakończenie sezonu ślubnego to duży przeskok. Zmiana w trybie życia, inny system planowania, delikatny skok w slowlife. Mam mniej zleceń i więcej czasu na organizację, szkolenia i śmiałe stawianie nowych celów. Tworzę też własne projekty. To co zobaczysz poniżej jest melodią mojego zimowego serca. Miłosna sesja w klimacie boho, owiana nostalgią i czymś więcej. Każdy oglądający zinterpretuje ją inaczej, po swojemu. Element niedomówienia w fotografii jest dla mnie bardzo ważny. To sztuka, którą każdy czyta według własnej wrażliwości i doświadczeń.