spokojnie przed komputerem na swoim ulubionym fotelu wymuszającym poprawną postawę i nagle słyszę kilka powiadomień z fanpage na raz. To były jedne z tych wiadomości, przy czytaniu
których mocniej bije serce. Nie ze strachu a z narastającego podniecenia. Napisała do mnie Kinga, urocza blondynka. Powiadomiła mnie, że przyjeżdżają z Patrykiem z Londynu w sierpniu na swój ślub i marzy im się plener w najpiękniejszym miejscu w Polsce – mieli na myśli Tatry. Wiedzieli, jak kocham góry więc zdecydowali się zaufać mi w tej kwestii – tak zostałam ich przewodnikiem i fotografem.
Droga była długa, wietrzna i warta zachodu…

 

Total: