Sesja narzeczeńska Kasi i Kamila
Szybka kawka u nich w domu i wyjazd do lasu. To lubię!
Okazało się, że moja przyszła Para Młoda ma w sobie dużo wdzięczności do wyrażenia. Z moją małą pomocą udało nam się wydobyć głęboko śpiące emocje i ubrać je we łzy szczęścia. To było coś.
Całą drogę powrotną z tej sesji jechałam z mocno poruszonym sercem i uśmiechem na twarzy. Bardzo Wam dziękuję za otwartość